Prima aprilis obchodzimy co roku właśnie 1 kwietnia, wkręcając rodzinę i znajomych i robiąc im dowcipy. Ten dzień został wybrany przez samorząd szkolny, w którym chętni uczniowie oraz nauczyciele przyszli do szkoły bez toreb i plecaków (ang. no backpack day) Nie było to jednak jednoznaczne z zostawieniem w domu wszystkich niezbędnych w szkole rzeczy. Zabawa polegała na tym, aby korzystając ze swojej pomysłowości i sprytu czymś ten plecak zastąpić. Liczyła się kreatywność i fantazja. To był dzień pełen śmiechu i zabawy.
"Dzień bez plecaka" Ewelina Dobrzyńska
Dziś w Barczewie niezła draka,
każdy uczeń bez plecaka.
I tornister poszedł w kąt,
chcemy więcej takich świąt!
Pierwszy kwietnia – przednia data,
każdy może figla spłatać!
Dzisiaj liczy się inwencja,
a nie schemat czy konwencja.
Dziś plecaki drzemią w domach,
a tu frajdy jest od groma!
Wszystkie książki i zeszyty,
mają humor znakomity!
Piórnik także się uśmiecha,
Na ciasnotę nie narzeka.
Bo przyjechał w kufrze dziadka.
Taka podróż – niezła gratka!
Dziś korytarz jak lotnisko,
są walizki, torby – wszystko!
Skrzynie, taczki, nesesery,
kosz na pranie, dwa sortery!
Pani od biologii mruga,
bo w jej klasie – i sztaluga!
Pan od „wuefu” klaszcze w dłonie,
książki mieszczą się w oponie?
Bez plecaków jest wesoło,
tutaj wędka, tam znów koło!
Dziś zabawa prima sort!
Chcemy więcej takich świąt!